Facebook Pixel
Wiedza
Na ringu z AI, czyli jak konkurować ze sztuczną inteligencją
28.01.2025
Orchidea Creative Group
Jeżeli zajmujesz się pisaniem tekstów PR-owych na pewno wiesz o co chodzi... Mowa o ataku klonów, czyli zalewających internet artykułach, tworzonych przy pomocy AI według powtarzalnego schematu, wypełnionych mało atrakcyjnymi, wielokrotnie powielanymi treściami. Znacie ten problem i główkujecie jak pisać, aby odróżnić się od stylu AI? Zapraszamy do czytania kolejnych odcinków naszego poradnika!
01
Od wspaniałości do słabości
Artificial Intelligence – ach, jakie to wspaniałe narzędzie! Jeszcze niedawno podobne zachwyty były powszechne w środowisku copywriterów i redaktorów, ale ostatnio jakby cichną. Dlaczego? Po prostu świadomi Klienci (a z takimi współpracuje nasza wrocławska agencja reklamowa) dostrzegają słabość pisania z wykorzystaniem AI i oczekują artykułów bardziej wartościowych, czyli takich, które przedstawią ich markę w sposób niepowtarzalny, wyróżniający na tle królującego w necie językowego przeciętniactwa.
02
AI wie już wszystko?

W styczniu 2025 roku, jak grom z jasnego nieba spadła na nas wiadomość przekazana przez twórców AI, że sztuczna inteligencja przeanalizowała już wszystkie dane dostępne w internecie i nauczyła się ich. Czy wpłynie to na podniesienie jakości tekstów tworzonych przy pomocy np. ChatGPT? Trudno powiedzieć, ale raczej nie.

03
Co to za pisanie!

Zresztą każdy kto wykorzystuje AI jako pomoc w pisaniu ten wie, że uzyskanych informacji nie da się skopiować jeden do jednego. Każdorazowo konieczna jest redakcja i uzupełnienia. Cóż… AI z łatwością wypluwa dane dotyczące konkretnego tematu, ale stworzenie za ich pomocą niepowtarzalnego, zindywidualizowanego contentu to już prawdziwe wyzwanie. To trochę jak próba napisania artykułu PR na podstawie innych artykułów z internetu dotyczących podobnego tematu. Tutaj doskonale pasowałaby przeróbka cytatu z filmu „Historie miłosne” Jerzego Stuhra, w którym jeden z bohaterów pyta bohatera-anioła: Czy ja żyję? A tamten odpowiada: Żyje pan, ale co to za życie! W naszym przypadku zabrzmiałoby to: Napisałem? Napisałeś, ale co to za pisanie! Ano właśnie.

04
Szybko i wyjątkowo

Wróćmy jednak na ziemię, a raczej na monitor z białą kartką edytora tekstu. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że Klienci oczekują tempa pracy AI, ale jednocześnie podobają im się teksty wyjątkowe, wzbudzające ciekawość czytelnika, takie w których są angażujące opowieści i które pozytywnie wpływają na decyzje zakupowe oraz biznesowe. Dlatego coraz wyraźniej zyskują na znaczeniu artykuły tworzone przez doskonale znających dany temat ekspertów. Takich, którzy potrafią zaproponować atrakcyjny i niepowtarzalny content, wybijający się poziomem nad szablonowość propozycji AI. Widać to po ogłoszeniach firm, które coraz częściej poszukują copywriterów specjalizujących się w konkretnych tematach. Tautologicznie rzecz ujmując: Wartościowy content zawsze ma wartość.

Przejdźmy do konkretów i spróbujmy odpowiedzieć na pytanie, gdzie szukać ciekawych, niepowtarzalnych treści do artykułów. Być może dla niektórych są to kwestie oczywiste, ale innym przydadzą się do pracy.

 

Książki – pomimo tego, że w Polsce czytanie nie jest mainstreamową rozrywką, to wciąż w książkach zawarty jest największy zasób informacji oraz wiedzy.

Niekiedy zwykłe przekartkowanie odpowiedniej pozycji połączone z wybiórczą lekturą przyniesie nam więcej informacji niż godzina poszukiwań w internecie. Oczywiście nie mówimy tutaj o pozycjach specjalistycznych, napisanych przy użyciu fachowego słownictwa, ale np. wydawnictwach popularnonaukowych, których ukazuje się mnóstwo.

Aby przejrzeć książkę nie trzeba wcale odwiedzać biblioteki czy księgarni, wiele pozycji dostępnych jest w formie e-booków czy plików pdf, a mnóstwo, szczególnie tych wydanych trochę dawniej można odszukać w formie zdigitalizowanej w zasobach bibliotek cyfrowych (prawie każdy region Polski ma swoją np. Dolnośląska Biblioteka Cyfrowa. On-line dostępne są też bardzo ciekawe archiwa np. Polona, gdzie zgromadzono masę druków, głównie przedwojennych.

Zapytacie: na co mi to? Na przykład tworząc food content chciałbyś dowiedzieć się, jak wybrane danie przyrządzano w dwudziestoleciu międzywojennym albo zdradzić czytelnikom tajniki warsztatu ówczesnych kucharzy? Nic prostszego – na Polonie znajdziesz książki kucharskiej Monatowej i Ćwierczakiewiczowej.

 

Artykuły – forma krótsza od książki, często odnosząca się bezpośrednio do interesującego cię tematu. Można ich szukać w bibliotekach cyfrowych albo np. przy użyciu wyszukiwarki Google Scholar.

 

Rozmowy i wywiady – bardzo niedoceniane źródło, tymczasem zdobycie informacji od kogoś zaangażowanego w powstawanie np. danego produktu, budynku czy aplikacji ma ogromną wartość. Takie osoby zwykle wiedzą bardzo dużo i powinniśmy wykorzystać ich doświadczenie. Pamiętajmy, że nawet jedna, szczątkowa informacja jest lepsza niż jej brak, potrafi doskonale uzupełnić treść czy to artykułu PR czy posta na Facebooku. Nie musimy od razu przeprowadzać sążnistego wywiadu, niekiedy kilka konkretów w zupełności wystarczy.

 

Materiały wewnętrzne klienta – piszecie o produkcie? Docierajcie do źródeł! Katalog, ulotka, karta techniczna, prezentacja, broszura, cennik czy folder – tego typu wydawnictwa istnieją niemal w każdej firmie i bardzo często zawierają wiele informacji, których na próżno szukać na stronie www. Powinniście je zdobyć i przechowywać, ponieważ przydadzą się wam przy wielu tekstach.

 

Grupy tematyczne – dobrym źródłem informacji, a na pewno wspaniałym punktem wyjścia do dalszego researchu, są grupy tematyczne na Facebooku. Jest ich bardzo wiele i gromadzą prawdziwych znawców tematu. Piszesz o budownictwie, jedzeniu, architekturze, a może historii albo żeglowaniu? Poszukaj odpowiedniej grupy!

Zapraszamy do czytania kolejnych części naszego cyklu!

05
Warto sprawdzić